czwartek, 3 marca 2011

Wywiad

Na wstępie chciałabym serdecznie was przeprosić za to, że nie pisałam przez kilka (?) dni. Niestety jestem w szóstej klasie i w środku tygodnia nie mam zbyt wiele wolnego czasu. Dziś to nadrobię ;) Mam dla was prawdziwą perełkę. Jest to wywiad z Marią Skłodowską Curie.



Julia: Witam Panią serdecznie. Nie mogę uwierzyć, że taka osoba jak Pani wyraziła zgodę na udzielenie mi wywiadu. Zacznijmy. Niech Pani chociaż troszeczkę o sobie opowie


Maria: Urodziłam się 7 listopada 1867 roku we Warszawie. Mieszkałam wraz z moim rodzeństwem. W domu było nas 6(dzieci). Mówi się, że zdolności, np : fizyczne( tak jak w  moim przypadku) są dziedziczne. Mój tata był fizykiem. Natomiast mama przełożoną jednej z żeńskich szkół.Miałam szczęśliwe dzieciństwo. Może nie byliśmy bogaci, ale wszyscy w domu bardzo się kochaliśmy.W pracowniach Muzeum Przemysłu i Rolnictwa zetknęłam się z podstawami analizy chemicznej. Wtedy zainteresowały mnie badania naukowe.

Julia: Słyszałam, że Pani jest niezwykle skromna. I przekonałam się o tym . Naszych czytelników na pewno zaciekawi to, że ukończyła Pani szkołę żeńską ze złotym medalem, czyli najwyższym, w tamtych czasach, wyróżnieniem. Chodzą pogłoski iż Pani zawsze chciała studiować na Paryskim uniwersytecie Sorbon. Czy to prawda?


Maria: Tak. W 1891  roku wyjechałam do Paryża na studnia fizyczno-chemiczne. 
Julia: Jak Pani zaczynała badania? Chodzi mi o miejsce.
Maria: Zaczynałam naprawdę skromnie. Wspólnie z moim ówczesnym mężem Piotrem (Curie) zaczynaliśmy  w opuszczonej szopie, która służyła kiedyś za prosektorium szkoły medycznej, wyposażonej w kilka stołów, piecyków i palników gazowych pracowaliśmy od wczesnego rana do późnej nocy. Wszystko po to by bardziej poznać promieniotwórczość.


Julia: Co było efektem tych badań ?


Maria: Nic wielkiego ...


Julia : Pani Mario !Efektem Państwa ogromu pracy było odkrycie w lipcu 1898 roku wysoce radioaktywnego pierwiastka.

Maria:  Tak na cześć mojej kochanej Ojczyzny Polski nazwaliśmy go Polonem.Po dalszych eksperymentach, parę miesięcy później odkryliśmy  jeszcze bardziej radioaktywny pierwiastek - rad. Po śmierci męża kontynuowałam badania. Ich owocem było wyodrębnienie czystego radu w postaci metalicznej.

Julia : Oczywiście Pani Maria ( przy swojej skromności) nie dodała , że została wyróżniona dwukrotnie w 1903 roku wspólnie z mężem Piotrem nagrodę Nobla z fizyki za badania zjawiska promieniotwórczości;a w 1911 roku nagrodę Nobla z chemii za odkrycie polonu i radu oraz wydzielenie radu w postaci metalicznej. Warto również dodać, że Pani Skłodowska była pierwszą kobietą (wykładowcą) panią profesor na paryskim 
uniwersytecie Sorbon.


Maria : Tak, ja kocham fizykę i chemię. 


Julia: Jest pytanie, które chciałam zadać od początku wywiadu. Polska i Francja ciągle kłócą się czy jest Pani bardziej Polką czy Francuzką. Nadszedł czas by Pani sprostowała te niezgodności.

Maria: Tak naprawdę ja ZAWSZE czułam się Polką, bo nią jestem. To, że wyszłam za Francuza nie oznacza, że stałam się Francuzką. Jestem ogromną patriotką. 











Brak komentarzy:

Prześlij komentarz